Jaki jest
aktualny status lotniska w Państwa pobliżu? Czy urząd miejski prowadzi działania
nad jego odtworzeniem, naprawą? Mógłby powstać port lotniczy Katowice
Centrum.
W ostatnim okresie uruchomiono port lotniczy w Radomiu. Po
okresie długotrwałego oczekiwania znalazł się przewoźnik lotniczy chętny do
obsługi połączeń z portu lotniczego. Jest to linia Air Baltic, obsługująca wiele
lotnisk w mniejszych miastach i posiadająca doświadczenie w zakresie obsługi
lotniczej niewielkich miast i małych portów lotniczych.
Czy władze
miasta planują doprowadzenie do przywrócenia obsługi lotów pasażerskich w porcie
lotniczym? Jakie są plany władz miasta wobec portu lotniczego? Port w Radomiu
uruchomiono tylko dzięki staraniom miejscowych władz. Zakupiono używany terminal
portu lotniczego, skompletowano niezbędne wyposażenie, uzyskano certyfikaty i
wymagane pozwolenia. Proces ten zajął kilka lat, pochłonął w sumie kilkanaście-
kilkadziesiąt mln PLN. Dopiero po częściowej prywatyzacji portu lotniczego
pojawili się przewoźnicy pasażerscy.
Jakie są plany Urzędu Miejskiego
odnośnie możliwej siatki połączeń? Czy władze miasta planują przekonać władze
województwa celem dotowania połączeń pasażerskich do Warszawy wzorem władz woj.
lubuskiego? W tym województwie dopłaca się do przewozów lotniczych na trasie z
Babimostu do Warszawy.
Załączam opis z Wikipedii:
Zmodernizowany port lotniczy Katowice-Muchowiec należałby do kategorii
lotnisk miejskich (ang.:
city airports), która pojawiła się na świecie
ok. 10 lat temu. Mógłby przyjmować rejsowe loty wykonywane niewielkimi (do 18
pasażerów) samolotami typu STOL i zorientowany byłby pod obsługę mniejszego
ruchu regionalnego i biznesowego. Powstanie tego typu portu lotniczego jest
postrzegane przez jego zwolenników jako kluczowe dla dalszego rozwoju Katowic
jako miasta o dużym znaczeniu gospodarczym.
Z drugiej strony, nie jest wcale pewnym, że ruch lotniczy nowego portu
zarobiłby na jego utrzymanie, nie mówiąc już o pokryciu kosztów jego
modernizacji, lub że Komisja Europejska zgodziłaby się na częściowe finansowanie
tego projektu z funduszy UE.
Historia
- Lotnisko o powierzchni 56 ha zostało wybudowane w roku 1926 przez Śląski
Okręg Wojewódzki Ligi Obrony Powietrznej Państwa, a następnie
wydzierżawione Ministerstwu Komunikacji. Oprócz pola wzlotów (z latarnią o sile
5000 świec do lotów nocnych) posiadało dwa hangary (komunikacyjny i sportowy)
oraz budynek administracyjny ze stacją meteorologiczną i terminalem pasażerskim
(patrz niżej).
- Na lotnisku działał ośrodek lotniczego Przysposobienia Wojskowego
zorganizowany przez Aeroklub Śląski, który prowadził m. in.
szkolenie szybowcowe (ze startu na holu za samolotem).[3]
- Loty pasażerskie do Warszawy zostały uruchomione przez Polskie
Linie Lotnicze "LOT" 2 stycznia 1929. Odbywały się raz dziennie i były
obsługiwane ośmioosobowym samolotem Fokker FVIIa/1m; lot trwał 1,5 godziny.
Ostatni rejs zrealizowano 30 sierpnia 1939.
- Poza kierunkiem warszawskim funkcjonowały także połączenia lotnicze do Krakowa (lot trwał 30 minut) oraz (do 30
kwietnia 1930) do Wiednia przez Brno (3,5 godziny).
- Terminal pasażerski lotniska Katowice-Muchowiec, z poczekalnią i
restauracją, powstał w latach trzydziestych kiedy miasto, stolica województwa śląskiego było w szczytowym okresie
rozwoju. Projektantem budynku był katowicki architekt Tadeusz Michejda.
- Dawniej na lotnisku Katowice-Muchowiec lądowały zwykłe samoloty pasażerskie
Polskich Linii Lotniczych LOT - do 1958 regularnie, potem coraz
rzadziej.
Lotnisko dla biznesmenów w Katowicach
16.07.2008 /
20:43 Lotnisko dla prywatnych samolotów powstanie w Katowicach.
Będzie zbudowane na lotnisku miejscowego aeroklubu Muchowiec i przeznaczone
przede wszystkim dla ruchu biznesowego. Ten port będzie obsługiwał niewielkie
samoloty i odrzutowce przewożące kilka lub kilkanaście osób.
Władze
Katowic są zdeterminowane, aby takie lotnisko powstało, bo to podnosi
atrakcyjność biznesową miasta Zamierzają na ten cel przeznaczyć 10 mln
złotych.
Z miejskiego portu lotniczego głownie będą korzystali
biznesmeni, przemysłowcy i pewnie politycy, ale także gwiazdy muzyki rozrywkowej
przylatujące koncertować na Śląsk oraz sportowcy. City Airport w Katowicach ma
powstać jeszcze przed Euro 2012
www.radiozet.pl
Miastom
potrzebne są kolejne lotniska
Ruch lotniczy w Polsce rośnie tak
szybko, że duże miasta, choć mają już lotniska, uruchamiają kolejne. Wkrótce
drugi port będą mieć m.in. Katowice i Gdańsk.Władze
Katowic przeznaczyły w ostatnich dniach 10 mln zł na rozwój lotniska na
Muchowcu, choć miasto ma już port w Pyrzowicach. Gdynia chce za 100 mln zł
wybudować terminal na lotnisku na Babich Dołach, który będzie współpracować z
portem gdańskim. A podwarszawski Modlin właśnie dostał raport środowiskowy -
dokument niezbędny do rozpoczęcia budowy lotniska. Jego koszt szacowany jest na
ok. 260 mln zł. Nowy port ma odciążyć zatłoczone Okęcie - pisze
"Rzeczpospolita".
Władze Katowic, aeroklubu i spółki zarządzającej
Pyrzowicami już rozmawiają o przejęciu kontroli nad Muchowcem. którym zarządza
lokalny aeroklub, przez Pyrzowice. - Trwają negocjacje. Mogę powiedzieć, że nie
jest wykluczone, że to my będziemy zarządzać tym portem - mówi Cezary Orzech,
rzecznik katowickiego lotniska. Muchowiec mógłby przejąć np. obsługę małych
samolotów. W zeszłym roku Katowice przyjęły 2,6 tys. takich powietrznych
operacji; to więcej niż 10 proc. wszystkich startów i lądowań w
porcie.
[...]
Otwieranie mniejszych portów lotniczych w pobliżu już
istniejących wpisuje się w rządową koncepcję tworzenia systemu lotnisk, czyli
kilku portów lotniczych w jednym regionie, zarządzanych przez jeden podmiot.
Pozwoli też przyciągnąć więcej przewoźników lotniczych.
Systemy lotnisk
sprawdziły się na całym świecie, większość dużych europejskich miast, jak np.
Paryż czy Londyn, ma więcej niż jedno lotnisko. To dla regionów dobra
inwestycja. Kolejne uruchamiane połączenia to nowe miejsca pracy, nowe hotele,
restauracje czy sklepy.
http://logistyka.wnp.pl/miastom-potr...887_1_0_0.htmlLotnisko nie przeszkadza katowickim wieżowcom]Rozmawiał
Tomasz Głogowski 2008-01-23, ostatnia aktualizacja 2008-01-23 20:12
To
nie awionetki przeszkadzają w budowie katowickich wieżowców, ale brak jednego
dokumentu potrzebnego urzędnikom - mówi Cezary Orzech, pasjonat lotnictwa,
członek Aeroklubu Śląskiego.Tomasz Głogowski: Czy ma sens
rozbudowa Muchowca i wydawanie 10 mln zł na nowy pas startowy? Przecież miną
lata, zanim ta inwestycja się zwróci.Cezary Orzech: - Już to kiedyś
słyszałem. Gdy w 1991 r. powstawało Górnośląskie Towarzystwo Lotnicze, z portu w
Pyrzowicach korzystało 3,5 tys. pasażerów rocznie. W zeszłym roku było ich już 2
miliony. Gdyby wtedy twórcy GTL-u posłuchali niedowiarków, którzy krakali, że
„żaden samolot tu nie wyląduje”, nic nie udałoby się osiągnąć. Z Muchowcem jest
tak samo. Musi się rozwijać, bo inaczej zniknie. Rynek lotniczy, także ten na
Śląsku, rośnie w zawrotnym tempie. Na zamawiane przez Polaków małe samoloty w
Austrii czeka się rok albo dłużej. Nie można ich kupić od ręki, bo fabryka nie
jest w stanie się wyrobić. Na Muchowcu podjęto właśnie decyzję o budowie nowego
hangaru, bo przybyło tak dużo prywatnych samolotów, że nie ma ich gdzie trzymać.
Dlaczego w Kaniowie powstaje park lotniczy? Bo nawet w naszym regionie są firmy,
które chcą budować małe samoloty.
Ale w mieście nie można postawić
niczego, co ma powyżej 100 metrów, bo nie zgadza się na to Urząd Lotnictwa
Cywilnego.- To nieprawda, że lotnisko na Muchowcu blokuje
budowę wieżowców w Katowicach! Inwestorzy, którzy kupili grunty przy ul.
Roździeńskiego czy Opolskiej - oprócz całej masy różnych uzgodnień budowlanych z
zakładem energetycznym, wodociągami czy kopalniami - muszą mieć też zgodę Urzędu
Lotnictwa Cywilnego. ULC nie wyda nikomu zgody na postawienie wysokościowca bez
dokumentu zwanego studium aeronautycznym.
Władze Katowic już
dawno zleciły sporządzenie tego dokumentu firmie Polkonsult. Mimo że miał być
gotowy już dawno, to do tej pory nie powstał. To nie wina Muchowca! To nie
lotnisko blokuje rozbudowę Katowic, ale brak owego studium, które potrzebne jest
urzędnikom.Władze GTL-u, zarządzające Pyrzowicami,
popierają rozbudowę Muchowca. Może robią to jednak z wygody? Małe samoloty są
dla Pyrzowic ogromnym kłopotem.- To prawda, że procedury związane z
przyjęciem małego samolotu są takie same jak w przypadku ogromnego boeinga.
Dlatego dla lotnisk pasażerskich, gdzie jest spory ruch, niewielkie awionetki są
niechcianymi gośćmi. Właśnie po to na całym świecie są lotniska miejskie, które
zarabiają na małych samolotach. I tak właśnie ma być na Muchowcu. Samoloty to
dziś nie tylko zabawki dla bogatych. Powietrznymi taksówkami przylatują na Śląsk
menadżerowie z Opla, Fiata czy innych fabryk, które powstały w strefach
ekonomicznych.
Nie lepiej zainwestować w rozbudowę lotnisk w Gliwicach
czy Rybniku, zamiast narażać się na kłopoty związane z rozbudowę lotniska w
centrum aglomeracji?- Nikt nikomu nie zabrania się rozwijać. Władze
Katowic zdecydowały się zainwestować w rozbudowę Muchowca 10 mln zł. Jeżeli
tylko Rybnik czy Gliwice zdecydują się na podobne wsparcie swoich lotnisk, to
będzie bardzo dobrze.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
Kiedy
jadąc katowicką ulicą Lotnisko mijamy zabudowania Aeroklubu Śląskiego, trudno
uwierzyć, że niespełna 80 lat temu był to jeden z najnowocześniejszych
międzynarodowych terminali lotniczych w Polsce. Doskonała lokalizacja, zaledwie
cztery kilometry od miejskiego rynku, a obecnie tuż przy autostradzie A-4, od
początku była zarazem wielkim atutem, jak i przekleństwem. O grunt o powierzchni
ok. 90 ha zabiegało i zabiega wielu, ale na szczęście do tej pory teren zachował
swój lotniczy charakter. Terminal jest dziś tylko w części wykorzystywany przez
pilotów-amatorów, pozostałą powierzchnię wynajmują różnego rodzaju firmy.
Niebawem wszystko ma się zmienić. Jest szansa, aby na powrót lądowały tu
samoloty z całej Europy, tzw. General Aviation. Lotnisko na Muchowcu nie może
już służyć tylko celom aeroklubowym. Przy obecnie dynamicznie rozwijającym się
ruchu pasażerskim, przed możliwością rozegrania spotkania piłkarskiego w ramach
Euro 2012 na Stadionie Narodowym, powinno stać się City Portem z prawdziwego
zdarzenia. Podjęte kilkanaście miesięcy temu działania Zarządu Aeroklubu
Śląskiego zmierzają ku temu celowi. Jest już gotowa koncepcja wybudowania nowej
drogi startowej oraz zaplecza technicznego.
Rozwojem City Portu są
zainteresowane wojewódzkie władze samorządowe i miasta Katowice. Aby nie tracić
czasu, od kilku miesięcy zwożona jest ziemia w celu zrekultywowania i
podniesienia terenu. W tej sprawie zawarte zostało stosowne porozumienie z
prezydentem Katowic. Zlecono opracowanie areonautyczne tzw. przeszkód
rozległych, aby w przyszłości mogły bezpiecznie startować i lądować samoloty.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to Katowice będą miały dwa porty
lotnicze: duży w Pyrzowicach i mniejszy, dla małych samolotów General Aviation.
Zyskają na tym wszyscy. Spełnią się marzenia założycieli tego lotniska, członków
Śląskiego Towarzystwa Lotniczego, którzy pod koniec lat dwudziestych ubiegłego
wieku wybudowali lotnisko na Muchowcu. W tamtych latach, o czym mało kto już
pamięta, PLL LOT uruchomił właśnie z Katowic pierwszą swoją linię zagraniczną
przez Brno do Wiednia.
Obecnie, po otwarciu nieba, kiedy latanie stało się
prostsze, Katowice potrzebują City Portu, aby województwo śląskie umocniło
pozycję jednego z centrów rozwoju cywilizacyjnego Polski i Europy. Województwo
powinno być postrzegane jako obszar dynamicznej i nowoczesnej gospodarki,
turystyki i centrum kulturalnego. Inżynierowie Krzysztof Michalik i Marcin
Konieczny z Biura Projektowego
„Konstruktor” w Chrzanowie podjęli się próby
stworzenia założeń przyszłego Air Parku Katowice. Jak sami podkreślają jest to
propozycja do zastanowienia. Wyszli bowiem z założenia, że potrzebny jest
materiał do dyskusji nad koncepcją opracowania możliwości inwestycyjnych terenu
lotniska Muchowiec, aby później włączyć ją do programu rozwoju aglomeracji
śląskiej. Ponieważ w planach jest stworzenie konurbacji śląskiej, czyli
najprościej ujmując wspólnego zarządu nad głównymi miastami aglomeracji,
lotnisko takie w najbliższej przyszłości stanie się koniecznością. Zaproponowana
przez Michalika i Koniecznego koncepcja zakłada nie tylko wybudowanie nowej
drogi startowej, terminala pasażerskiego i zaplecza technicznego, ale także
centrów aktywności gospodarczej i miejsc rekreacyjnych. Projekt jest niezwykle
śmiały i – jak mówi K. Michalik – zakłada on połączenie starego z nowym.
Historyczne zabudowania terminalu byłyby we wnętrzu nowoczesnego kompleksu
urbanistycznego. Dominowałaby stal i szkło. W tej części znalazłyby się tzw.
strefy aktywności, tj. hotele, centra kongresowe i handlowe, galerie oraz – ze
względu na doskonałe położenie – nowoczesne centrum kryzysowe z bazą lotnictwa
sanitarnego, pożarniczego i policyjnego. Natomiast po drugiej stronie lotniska,
przy parku leśnym w rejonie zbiornika wodnego, powstałby kompleks
sportowo-rekreacyjny z molem, przystanią, kortami tenisowymi, boiskami
piłkarskimi, ścieżkami rowerowymi, górką do nauki paralotniarstwa z jednej
strony, a do jazdy na sankach z drugiej. Tam też przeniósłby swoją siedzibę
Aeroklub Śląski.
Oczywiście realizacja tak śmiałego planu wymaga sporych
nakładów finansowych, o które już podjęto starania, ale przede wszystkim zmiany
struktury zarządzania lotniskiem. Aeroklub Śląski jest jego wieczystym
użytkownikiem. Jak to będzie w przyszłości wyglądało jeszcze za wcześnie mówić.
Dyrektor Aeroklubu, Jarosław Szołtysek podkreśla, że to w tej chwili nie jest aż
tak istotne, ale rozpatrywane są różne warianty. Najważniejsze, aby idea trafiła
na dobry grunt, aby nie zmarnować czasu. Już obecny, dynamicznie wzrastający
ruch małych samolotów dowodzi, że lotnisko w nowym kształcie musi powstać. Nic,
tylko trzymać kciuki!
Czarek Orzech
Źródło:
Silesia Airport, nr 15: styczeń-luty
2008
chciałbym wyjaśnić sprawę stanowiska władz miasta w tej sprawie.
Katowice City Port? Urzędnicy nie chcę lotniska, bo to
nieopłacalne pj 2012-01-18, ostatnia aktualizacja 2012-01-18 07:56:10.0
- Nie weźmiemy udziału w tworzeniu nowoczesnego portu lotniczego w
Katowicach - ogłosił właśnie katowicki magistrat. Urzędnicy nie wierzą, że
lotnisko może przynosić zyski i są przekonani, że większość mieszkańców i tak by
z niego nie korzystała
O planach rozbudowy lotniska na Muchowcu mowa jest
od kilku lat. Władze Katowic wspólnie z Aeroklubem Śląskim ogłosiły wtedy, że ma
tu powstać miejski port lotniczy, którego nie trzeba będzie się wstydzić przed
gośćmi z całego świata. Katowice City Port miał mieć nowy pas startowy, terminal
dla podróżnych, hangary oraz parking.
Urzędnicy i radni gotowi byli na
rozwój lotniska przeznaczyć 10 mln zł. Szybko okazało się jednak, że wszystkie
prace będą pięć razy droższe i pojawiły się głosy, że miasto się chce wycofać
się z tej inwestycji. Wydział Inwestycji katowickiego magistratu poinformował
właśnie, że Katowice nie będą budować portu lotniczego na
Muchowcu.
Przyczyn jest kilka. Urzędnicy przyjrzeli się m.in. efektywności inwestycji. Prognozy - ich
zdaniem - nie są najlepsze. Według magistratu całe przedsięwzięcie narażone jest
na "brak stabilności finansowej przedsięwzięcia na etapie eksploatacyjnym". W
dodatku kopalnia Murcki-Staszic nadal ma fedrować węgiel pod
lotniskiem.
Poza tym po rozbudowie lotnisko miałoby charakter biznesowy,
a gmina powinna skupiać się na wydatkach służących wszystkim mieszkańcom. Na
koniec pojawia się oczywiście, coraz częściej powtarzane uzasadnienie, że
Katowice mają inne duże wydatki związane m.in z planowaną od lat przebudową
centrum.
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1...niska__bo.html
Kolejnym potencjalnym portem klasy City-Airport o wysokiej rentowności
byłby
port Katowice -Muchowiec z drogą startową o wymiarach 1200 x 75
metrów. Ten
śródmiejski port lotniczy ongiś był popularnym portem
regionalnym. Loty
rozkładowe do Warszawy uruchomiono w 1926 roku, a
PLL LOT uruchomił właśnie z
tego portu swoją pierwszą linię
zagraniczną przez Brno do Wiednia. Regularne
loty krajowe lądowały
tutaj do 1958 roku. W obliczu szkód górniczych
utwardzony pas startowy
zamknięto, loty przeniesiono do portu w Pyrzowicach,
60 km od Katowic.
Modernizację portu utrudnia także spór prawny o prawo do
terenu portu
lotniczego. Także on oferowałby głównei loty krótkimi samolotami
w
relacjach krajowych i europejskich zorientowane pod
pasażerów
biznesowych czy dowożonych do hubów przesiadkowych.
Ponowne
uruchomienie tego portu wydaje się być ważne z punktu widzenia
liczącej 3,2
mln mieszkańców aglomeracji Śląska. Publikowano
obliczenia dowodzące że w
promieniu 10 km od portu mieszka aż ok. 635
tys. osób. Koszty pasa o długości
800 metrów w 2007 roku oszacowano na
10 mln PLN, a w roku 2008 prasa
informowała że „budowa nowego pasa o
długości 1200 m i szerokości 30 m będzie
kosztować, wraz z
infrastrukturą, oświetleniem itp., ok. 30-35 mln zł”.
Ostatnie studium
wykonalności operowało kwotą 50 mln PLN. Konsultanci
dość
kontrowersyjnie przesądzili o stratach potencjalnego portu,
choć
wydaje się że jest on najbardziej rentownym tego typu portem w
Polsce.
Z notatek prasowych wynika jednak że nie założyli w
analizie
ekonomicznje wpływów z obsługi ruchu pasażerskiego, skupiając się
na
ruchu general aviation.
Obecna droga startowa w oczach użytkowników
jest niebezpieczna: „za
każdym razem, kiedy tu ląduję, boję się o podwozie
samolotu”- cytowała
opinię użytkownika samolotu gazeta „Dziennik”. Media
donoszą nawet o
lądowaniu samolotu wiozącego aktualnego premiera kraju w
owym
zdezelowanym porcie z uszkodzonym, „niby nieczynnym” pasem
startowym.
Dziwne, że nie zdecydowano się na jej choćby tymczasowy remont
celem
usunięcia najpoważniejszych usterek.